Za podatek od handlu detalicznego zapłacą klienci i dostawcy

Ten post dostępny jest także w języku: English

Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE) uznał, że decyzja Komisji Europejskiej w sprawie zakazu wprowadzenia podatku od sprzedaży detalicznej w Polsce była niesłuszna. Oznacza to, że rośnie prawdopodobieństwo tego, że podatek, który obecnie jest przekładany z roku na rok, zacznie funkcjonować od 1 stycznia 2020 r. Czy jest to jest pewne? Jeszcze nie, bo wciąż trwa czas na odwołanie od wyroku. Komisja Europejska ma dwa miesiące na podjęcie takich kroków, przy czym odwołanie może dotyczyć aspektów formalnych wyroku, a nie jego treści. Kwestie podatkowe najczęściej trafiają do II instancji, co może trwać kolejne miesiące. Dodatkowo, ostateczny wynik jeszcze nie jest przesądzony.

Na czym polega podatek?

Wprowadzenie podatku negatywnie wpłynie na poziom zysków osiąganych przez detalistów. Według aktualnego projektu, który w lipcu 2016 r. został przyjęty przez Sejm, podatek od przychodów w sprzedaży detalicznej wyniesie 0,8% od obrotów pomiędzy 17 i 170 mln zł miesięcznie oraz 1,4% w przypadku obrotów powyżej 170 mln zł. Uderzy on więc przede wszystkim w największe sieci handlowe, natomiast prawie w ogóle nie dotknie sieci franczyzowych zrzeszających małe sklepy (brak definicji franczyzy w ustawie oraz kwota wolna od podatku w wysokości 17 mln zł miesięcznie). Co więcej, sprzedaż internetowa nie będzie opodatkowana.

O jakich kwotach mowa?

W przypadku wejścia w życie takiego podatku, największe firmy znacząco to odczują. Dla przykładu nasze wstępne szacunki (opierające się na wejściu podatku w życie z początkiem 2020 r.) pokazują, że Jeronimo Martins zapłaci około 810 mln zł w 2020, Auchan 150 mln zł, Dino 110 mln zł, LPP 68 mln zł, CCC 31 mln zł, czy Euro-net (właściciel sieci RTV Euro-AGD) ponad 90 mln zł. Warto zwrócić uwagę, że podatek ten zapłacą wszystkie duże firmy bez względu na ich narodowość. Szybka estymacja pokazuje więc, że wysoce prawdopodobne jest osiągnięcie kwoty powyżej 2 mld zł.

Kto ostatecznie zapłaci?

Warto zwrócić uwagę, że choć wspomina się o tym, że podatek nie będzie przetransferowany na konsumentów, to podobnie jak miało to miejsce przy podatku bankowym, nie da się tego uniknąć. Dotyczy to zwłaszcza firm w segmencie żywności gdzie są stosunkowo niskie marże. Na pewno największe firmy będą wywierały wpływ na dostawców, aby Ci jeśli nie obniżyli, to przynajmniej wstrzymali się z podwyżkami cen. Częściowo przynajmniej w krótkim okresie na pewno same firmy handlowe stracą część zysków netto. Finalnie widać więc, że choć na początku na podatek złożą się wszystkie strony handlu, to jednak w dłuższym okresie czasowym będzie to najbardziej odczuwalne dla klienta końcowego.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *